GolemRPG

Krew, Rdza i Smar...


#1 2008-03-11 17:33:56

SolFar

Administrator

Zarejestrowany: 2008-03-10
Posty: 236
Punktów :   

[Życie w kosmosie] Problemy i nadzieje

Problemy
Ludzie w kosmosie dzień w dzień walczą o przetrwanie, dzień w dzień zmagają się z problemami, które zdają się nie mieć nigdy końca. Czasem są małe, a czasem wielkie, proste do rozwiązania, a czasem wręcz niemożliwe – wszystkie są jednak nieustane. Życie w kosmosie to ciągłe balansowanie na cienkiej linie istnienia.

Brak tlenu, wody i jedzenia. Większość baz nie była przygotowana na przyjęcie takich ilości ludzi. Nie były też one zbudowane by istnieć bez stałych dostaw z kopalni na asteroidach czy placówek planetarnych. Wiele baz z trudem wiąże koniec z końcem poszukując brakujących zasobów. W wielu dochodzi do lokalnych strajków, buntów czy aktów terroryzmu. Pomyśl do czego byłbyś zdolny, gdybyś wiedział, że za 3 dni nie będziesz miał tlenu, gdybyś nie wiedział czy jutro skończy się woda i nie miał co jeść?

Przeludnienie. Bazy i statki kosmiczne nie były gotowe nie tylko na zaspokojenie podstawowych potrzeb uchodźców, ale także na ich pomieszczenie. Wiele baz na prędze przystosowało się do pomieszczenia większej ilości ludzi. Ale gdy dostaje się pokój dla siebie i swojej rodziny, gdzie w kilka osób trzeba pomieścić się w kontenerze gdzie z trudem mieszczą się piętrowe prycze, gdzie po położeniu się na podłodze prawie-prawie dotyka się wszystkich czterech ścian. Taki stan akceptujesz, gdy nie masz wyboru, gdy jest on na "chwile". Ale co zrobić gdy ta chwila trwa rok, dwa,... 3cią czy 4rtą dekadę? Duża część osób tego nie wytrzymała, część nie przeżywa w lokalnych epidemiach, inne popełniają samobójstwa lub giną w wojnach lokalnych gangów. Sektory mieszkalne, w których gnieżdżą się ludzie dziś są niczym getta - dla biednych, chorych lub "gorszych rasowo" ludzi. Dla takich nigdy nie powstanie nowy dom.

Stan baz. Wiele baz nie było remontowanych od kilku dekad. W pośpiechu i jak najtańszym kosztem rozbudowywane i 'ulepszane' - dziś są niczym stare rozsypujące się z rdzy wraki samochodów. Wypadki, katastrofy i walki o to co zostało zdatne do użycia to często szara codzienność mieszkańców „kosmicznych trumien”.

Przestępczość. Tu nie chodzi o to, że jest problem ze znalezieniem złodzieja, czy nawet mordercy. Poważny problem zaczyna się gdy przestępcy zaczynają rzeczywiście mieć władze. Gdy zaczyna się stan dwu- czy trój- władz. Gdzie trzeba im płacić, by móc mieszkać gdzie się mieszka - tylko dlatego, że jest „ich” sektor. A jak nie - to twój "dom" na kogoś już czeka. W niektórych większych bazach różne sektory podlegają różnym - bardziej lub mniej oficjalnym - wpływom. Niekiedy np. w Federacji przymyka się oko na to czy władza została wybrana w wyborach o ile płaci się tam podatki - w ten sposób do władzy dochodzą lokalni Prorocy czy korporacje - choć co prawda nie są to przestępcy - ale daleko takim bazom do poszanowania praw człowieka.

Piraci. Przestępczość wewnątrz baz to jedna sprawa, a poza nimi druga. Wiele baz na "obrzeżach" jest dość regularnie gnębiona przez piratów. Czasem to nie tyle same bazy - co przewoźnicy lub nie chronieni podróżni. Zdarza się nawet, że bazy same powołują korsarzy by ci grabili inne lub też płacą trybut za spokój swój i swojej floty handlowej czy wydobywczej. Na terenach Ordos dość powszechni są ich korsarze, którzy żądają horrendalnych opłat w ramach 'cła' - a odmowy nie przyjmują. Zresztą do dziś duża część prawdziwego Ordos to ruchoma flota - którą można nazwać albo wojskiem albo właśnie korsarzami.

Konflikty rasowe i religijne. Wiele placówek musiało wprowadzić dość surowe i często niesprawiedliwe prawo by tylko choć w marę skutecznie utrzymać ład na swoim terenie. Prowadzi to często do buntów niefaworyzowanych grup - czy to konfliktów na tle religijnym, czy to rasowym czy jakimkolwiek innym - jest wiele placówek gdzie "opozycja" nie, a śpi zaraz pod powierzchnią wrze.

Zasoby. Ludzie wciąż potrzebują nowych zasobów - paliw, materiałów budowlanych itp. Potrzeba ta czasem jest tak silna, że może popchnąć człowieka do kresu swego jestestwa. Przymknijmy już oko na toczące się nieustane w kosmosie wojny o zasoby. Gorzej, gdy niedawni sąsiedzi zamykają swych pobratymców w niewolniczych obozach pracy – właśnie po to przypadkiem nie oni przeżyli, gdy zasobów już zabraknie.

Kolektyw. Od czasu do czasu opinie publiczną obiega wiadomość o pojawieniu się oddziałów Kolektywu w jakimś układzie słonecznym. O przymusowej ewakuacji z tego powodu. Czy o zniszczeniach spowodowanych przez wroga. Z jednej strony są to informacje, do których ludzie zdążyli się już przyzwyczaić z drugiej myśl "by On nas nie znalazł" jest jednym z najczęściej powtarzanych życzeń. Część baz wielokrotnie była już ewakuowana, cześć nie widziała wroga od dawna - ale polityka wciąż gra na tą nutę - bo wróg może pojawić się znikąd i tym razem nie uchowa się nikt. Ludzkość musi żyć z oddechem wroga na karku. I to widać w codziennym życiu.

Nadzieje
Mimo wszystkich problemów ludzie ciągle myślą o dniu jutrzejszym. Kosmos razem z wszystkimi okropieństwami i zagrożeniem jaki za sobą niesie, to też miejsce szansy i nadziei. Dla tych, którzy ową szanse potrawią pochwycić.

Poszukiwania ocalałych. Wiele placówek wciąż szuka ocalałych po Pogromie, by razem łatwiej było przetrwać. I o ile w tej mierze prym wiedzie Federacja to ostatnio zbyt jest skupiona na politycznych walkach o Eden niż poszukiwaniach. Jednak od czasu do czasu pojawia się informacja o odnalezionej bazie, a czasem nawet o jej żywych mieszkańcach.

Poszukiwacze artefaktów. Wiele placówek nie tyle jest nastawiona odnalezienie sprzymierzeńców. Jak to w życiu bywa jest wiele rzeczy, które mają znacznie większą wartość od człowieka. A tak się składa, że kosmos jest pełen przedpogromowej technologii, która tylko czeka na odnalezienie.

Badania. Nieliczne bazy wciąż jeszcze prowadzą badania. Niektóre zwiększają wydajność biokomór, inne odtwarzają zapomnianą wiedzę, a część prowadzi badania poza granicami etyki - byle by pewniejszą nogą wkroczyć w jutro. Pod tym względem prym wiedzie Unia Wodnika.

Cień. Sytuacja na Edenie jest już miarę pewna. Prędzej, czy później jedna z frakcji wyprzedzi pozostałe i okaże się niekwestionowanym panem Edenu. A kosmos? To jedna wielka zagadka. Tu pod płaszczem wiecznego mroku wykluć się może nowa potęga lub powrócić stara.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.cinemacityplaza.pun.pl www.harakiri.pun.pl www.sojuszasylum.pun.pl www.pokemoncenter.pun.pl www.naruto-polskieforum.pun.pl