GolemRPG

Pomysł z nadaniem postaci kolorów, krwi, rdzy i samru jest ok

Zobaczymy co powie biedak, który to będzie robił Albo Farvus, który też zajmuje się rysunkiem (ale on narazie ma remont w domu dlatego nie zagląda)

Kurcze, Kr ma racje z d20 modern: http://www.turtleislandpa.com/images/d-20modern_big.jpg nasz pomysł może budzić skojarzenia, ale w sumie ciężko określić, czy to dobrze, czy żle.

Pomysł z jednym przedmiotem jest fajny np. leząca broń, dopiero co użyta (dym, ślady krwii itp) i obok napis w sstylu "podejmiesz walkę?" itp.

Pomysł z postacią i tłem jest standardowy, jeśli fajnie wykonany to dla mnie ok - chociaż bez rewelacji.

Samo logo odpada - pasowałoby do np uniwersalnej mechniki itp.

A może jednak postać. Ściana (lub nawet bez)i żołnierz o nią oparty. Pół siedzi, pół leży. Nogi wyciągnięte do przodu, głowa spuszczona, jedną ręką trzyma się za brzuch, drugą dzierży karabin. Na ścianie (lub bezpośrednio na białym tle), tuż nad żołnierzem, smuga krwi, która ciągnie się w dół, znacząc tor po którym się osuwał. Wszystko czarno białe, tylko krew, jak to krew, czerwona.

Drugi pomysł. Dać golema. A raczej pół golema, leżącego na podłożu. Nogi ma urwane, a rozciągnięte od wewnątrz kable, sugerują, że pozbawiono go ich dosyć gwałtownie. Ręka z kilkoma dziurami, wisi bezwładnie. Jedno oko (nie wiem czy one mają kamery, wizury, czy coś innego) pęknięte i coś się z niego wylewa. Drugie zaś nietknięte i mało tego, jeszcze świeci.

To może nie tyle trzymałby karabin, co po niego sięgał? Karabin odłożyć kawałek dalej, a on lekko przechylony w jego stronę, jedną ręką sięga po broń, ale mimo iż wyciągnął ją na całą długość, to nadal nie dosięga. Drugą dłonią trzyma się zaś za brzuch, by podczas działania, nie wypłynęło mu to i owo.

Aj, aj! Sol, dobry produkt obroni się sam. Ja proponuję by gazeta, do której dołączy się golema, miała okładkę z laską. A gazetkę/książeczkę z golemem włożyć do środka

Mówiąc serio, to odradzam. Bo, te ściągnięte z graficzkami z kobitkami, to były tylko po to, by się owym graficzkom przyjrzeć.

Wszytko według Twojego uznania. Jeśli chcesz przekonać wydawców, to proszę bardzo. Stwierdzę jednak, że to reklama dźwignią handlu, a nie laseczki na okładkach (nie dotyczy Playboy'a itp.). Dlatego raczej postaw na promocję w sieci. No i jeśli już w jakieś gazecie zechcą wydać, to fajnie by było, jakby zaczęli zapowiadać na trzy-cztery numery wprzód, a nie jako krótką notkę "co będzie w następnym numerze". Z resztą... Oni już sobie poradzą

Wracając do okładki. Nawet jeśli babki na okładce są atrakcyjniejsze dla czytelników, to nie wiem, czy bohaterka z raną postrzałową w brzuch i śladami własnej krwi dookoła spełnia ten warunek. Z czegoś trzeba by tu było zrezygnować, lub zmienić koncepcję.

Ostatnio edytowany przez Doktor (2008-07-20 13:50:53)

Ciekawe pomysły.

To może mój pomysł z zupełnie innych klimatów. Jest grupa ludzi ludzie zgromadzonych jednej sali dużej sali (zarówno kobiety jak i mężczyźni ). Stoją tyłem do widza zwróceni w stronę dużego okna na kosmos. Z okna bije blask od gigantycznej kosmicznej eksplozji z pierścieniem itd.

Trzy możliwe interpretacje:

- Są świadkami zniszczenia przez kolektyw dużej stacji kosmicznej. Ponieważ już niewiele mogą zrobić więc tylko stoją i patrzą na swoją przegraną.

- To samo co powyżej ale sami postanowili wysadzić stację żeby nie oddać jej w ręce kolektywu.

- Wersja optymistyczna. To co eksploduje to statek obcych .